HISTORIA ANI
Do czasu narodzin nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak.
Na
drugi dzień po narodzinach, lekarz stwierdził, że Ania ma zespół Downa.
Pominę,
ile to kosztowało zdrowia, łez i pytań: dlaczego akurat my?
Dla
nas rodziców to był szok - brzmiało to jak wyrok.
Zacząłem
szukać w Internecie informacji na temat tej choroby i możecie wierzyć, że nie
było to nic pozytywnego.
Po wyjściu ze szpitala dostaliśmy
skierowanie na rehabilitację do ośrodka w Potoku koło Krosna, ponieważ okazało się
że Ania ma słabe napięcie mięśniowe, a także bardzo duże niedowidzenie .
Zajęcia
odbywały się raz w tygodniu przez prawie cztery lata, a dodatkowo dostawaliśmy
instrukcje, jak rehabilitować dziecko w domu.
W
domu rehabilitowaliśmy Anię trzy razy dziennie, po około półtorej godziny przez
prawie cztery lata.
Pierwsze
kroki Ania zaczęła stawiać w wieku prawie trzech lat.
W
wieku czterech lat Ania poszła do przedszkola we Frysztaku i chodziła tam przez
trzy lata, a obecnie chodzi do Szkoły Podstawowej (również we Frysztaku).
Ania
jest osobą uśmiechniętą, bardzo lubi się przytulać i to nic, że czasami jest w
"swoim" świecie, bo jest przede wszystkim kochaną córeczką.
Dużo zdrówka dla Was i samych pozytywnych chwil. Wszyscy mamy to szczęście że mamy wyjątkowe dzieci które kochają nas bezwarunkow🥰ściskam Was mocno
OdpowiedzUsuń